Polecany post

Drop shot - opis metody.

Mimo, że pisałem już na swoim blogu wędkarskim sporo odnośnie metody drop shot, to dalej dostaję o nią sporo zapytań. Z uwagi, że za oknami ...

czwartek, 14 czerwca 2018

Jak snajper / duży okoń z Motlawy.

Po mojej ostatniej wyprawie na początku czerwca, udało mi się jak dotąd wyskoczyć trzy razy na ryby. Czasu jest mało, ale dzięki analizowaniu zwyczajów ryb, praktycznie za każdym razem udaję mi się sprowokować do brania ładnego okonia. Czuję się trochę jak snajper, który wręcz na upatrzonego skupia się na jednej rybie i jednym konkretnym braniu.






Sezon mam dość niezły, w sumie jak patrzę teraz wstecz, trudno mi sobie przypomnieć kiedy ostatni raz wracałem po kompletnej klęsce z podkulonym ogonem do domu. Nie łowię może okazów jak co niektórzy, na niektórych łowiskach w Polsce, ale praktycznie za każdym razem udaje mi się przechytrzyć okonia 30cm +. Nie liczyłem dokładnie ile ryb od "trzydziestaków" w górę udało mi się złapać od początku tego roku, ale myślę, że otwieram już trzecią dziesiątkę. Jeden z wypadów poświęciłem jednemu z kaszubskich jezior, gdzie coś się zadziało.






Szczególnie miło wspominam jednak swój wczorajszy wypad nad gdańską Motławę, który był bardzo krótki. Łowiłem może około czterdziestu minut i doczekałem się tylko jednego brania, a co za tym idzie jednej ryby. Mój przeciwnik z początku wydawał się być mały, ale potem jak zaczął jeździć na hamulcu wiedziałem, że jest już dobrze.

Niestety nie wziąłem ze sobą miarki, ale przymierzyłem rybę do dolnika wędki i potem zmierzyłem. Pomiar pokazał około 37cm, może nawet 38. Jak do tej pory, to mój najdłuższy okoń z Motławy w tym roku. Już ładna rybka. 

Wczorajszy okoń 37cm z Motławy.


Sporo osób mnie pytało jak tam sytuacja na Motławie, po ostatniej awarii ścieków. Ogólnie ryby są, nie zauważyłem jakiś martwych ławic ryb, oprócz lina, którego łbem zajęła się wydra. Jednak prosiłbym o rozwagę, jeżeli chodzi o konsumpcję, żeby nie zarazić się jakimś cholerstwem. Co do taktyki na zawody, to nie wiem szczerze co doradzić, bo nie łowię na Motławie metodą spinningową innych ryb, niż okonie i białoryb. Okonie są słabo punktowane, a te drugie wcale, więc żeby załapać się na pudło trzeba pokusić się o coś większego jak sandacz, szczupak czy boleń. Tych ostatnich jest sporo, więc Ci którzy potrafią je łowić w stojącej wodzie, będą mieli pole do popisu ;)

Motława to dla mnie wbrew pozorom bardzo trudna woda, gdzie po trzech sezonach, mam dopiero przeświadczenie, że coś tam zaczynam już rozumieć i robić dobrze. Nie chodzi tutaj o to, żeby kupić sobie jakieś świetne przynęty, a poznać zwyczaje ryb, na przestrzeni roku i podać im potem odpowiednią przynętę i ją odpowiednio zaprezentować. 



Serdeczności,
B.

2 komentarze:

  1. WOW! Piękny! Ten duży wygląda conajmniej na 40! Moje gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, 40stu raczej nie miał, ale rybka cieszy, bo jak dotąd najdłuższa z Motławy w tym roku ;) Ważne, że coś się dzieje i dobry sezon mam ;)

      Usuń