Polecany post

Drop shot - opis metody.

Mimo, że pisałem już na swoim blogu wędkarskim sporo odnośnie metody drop shot, to dalej dostaję o nią sporo zapytań. Z uwagi, że za oknami ...

poniedziałek, 6 lipca 2015

Kontuzja.

Nazwę ten post kontuzją. Tak na prawdę nie jest to kontuzja, ale mój stan zdrowia jest poważny zatem próbuję się jakoś pocieszyć. Wyobrazić sobie, że jestem sportowcem który jakiś czas pozostanie poza boiskiem. Mam nadzieję, że nie będę miał takiego pecha jak Błaszczykowski, bo temu znowu coś jest.



Wiem, że nikt tego nie czyta, poza mną żeby sprawdzić błędy przed opublikowaniem, więc nie wylewam tu swoich żali dla kibiców, ale dla siebie. Czytaj,  jeśli moja sytuacja zdrowotna się ustabilizuję, to myślę że będzie to dobrą pamiątką. Fajnie niekiedy powrócić i popatrzeć na to, co nabazgraliśmy kiedyś. Jak czuliśmy się w danej chwili/dniu. Może to też być motywacją, jeśli dopadnie mnie następne choróbsko.

Na same ryby mógłbym jeździć, ale to nie jest to samo. Zamulony po lekach i słaby fizycznie, raczej nie będę pokazywał swoje optymalnej formy.

Mam nadzieję, że na listopad będę gotowy skopać komuś dupę i wyjść zwycięsko z trociowego polowania. Ktoś mi zaszedł za skórę i trzeba pokazać pazur. Sportowa złość też nieraz jest ważna. Okoniowy sezon jak dotąd na plus, więc tu nie mam uwag. Zawsze staram się skupiać na tematach w których jest coś do poprawy i przypomnieć sobie o nich w chwilach gdy potrzeba motywacji. Samego siebie nie oszukamy nigdy i jeśli z czegoś nie jesteśmy zadowoleni to na siłę tego nie zaakceptujemy. Mam za to nadzieję, że oszukam ryby ; )

Zresztą co to by było na zwycięstwo bez wylanego potu i łez !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz