Polecany post

Drop shot - opis metody.

Mimo, że pisałem już na swoim blogu wędkarskim sporo odnośnie metody drop shot, to dalej dostaję o nią sporo zapytań. Z uwagi, że za oknami ...

niedziela, 29 kwietnia 2018

Relaks z bacikiem.

Jak już wcześniej wspominałem korciło mnie, żeby w końcu odłożyć spinning i popatrzeć sobie trochę w spławiczek. Mimo, że jestem rasowym spinningistą, zawsze staram się co roku zorganizować chwilę czasu dla tej tradycyjnej metody.



Zjawiłem się dzisiaj nad łowiskiem skoro świt. Wziąłem ze sobą swojego bata Mikado 7metrowego, którego uzbroiłem w gramowy spławiczek i przypon z żyłki 0,12 uwieńczony hakiem #10. Z zanętę posłużyła mi mieszanka płociowej zanęty Lorpio z ziemią bełchatowską. Do mieszanki dodałem ugotowanych konopi, garstkę pinek i kukurydzy.



Niestety, ale nie wstrzeliłem się dobrze. Złapałem tylko jedną ładną płoć, a poza tym mniejsze niefotogeniczne sztuki 20-25 cm. Być może dobrałem złe miejsce, ale moim zdaniem mogłem popełnić błąd w nęceniu. Łowiłem na dość mulistym dnie, na głębokości niecałych dwóch metrów, dlatego skorzystałem z ziemi, ale woda ta jest przypływowa i ma dość niewielki uciąg, ale jednak ma. Teraz myślę, że powinienem skorzystać z gliny rozpraszającej, bo podany przeze mnie towar mógł szybko spłynąć z pola łowienia. Druga sprawa, że w wodzie z uciągiem, może lepiej byłoby założyć cięższy spławik czy też użyć jakiejś śruciny, która leżałaby z przyponem na dnie, żeby tą "przepływankę" spowolnić czy też zrobić zestaw tak, żeby leżał bardziej nieruchomo na dnie? Interesują mnie większe płocie, 30+ i może one wolą taką prezentację przynęty, niż przesuwający się pokarm ? Warto było chyba też połowić bardziej cienko. Moimi przynętami była kukurydza z białym robakiem, czy też 4 białe robale na haku, a na słabsze żerowanie ryb, mogłem spróbować łowić na ochotki z pinką. Lubię łowić grubo większe ryby, ale to jak wiadomo, zależy często od dnia. Druga sprawa, że schodzenie poniżej 0,12 w moim łowisku pełnym roślinności i zaczepów to proszenie się o straty ładnych ryb. Pytanie, czy lepiej łowić grubo i trafić, czy ryzykować ? 

Jestem początkujący jeżeli chodzi o bardziej profesjonalne łowienie białorybu na spławik, także prosiłbym osoby czytające mojego bloga, które pasjonują się tą metodą o weryfikację moich spostrzeżeń co by można było zrobić lepiej. 


Serdeczności,
B.

1 komentarz: